Padająca, Przygnębiająca środa. Słońca dziś
brak od rana, pogoda mało zachęcająca do uśmiechania się hm... ale dobra kawa i
wszystko można zmienić . Staram się
wyciągnąć wszystko co najlepsze z tego dnia hm.... a przecież tego troszeczkę
jest np. to, że się obudziłam, poruszyłam ręką, nogą, zobaczyłam córkę
marudzącą, iż znowu musi wstać, wyszłam na dwór i ujrzałam niebo, dojechałam do
pracy w której zobaczyłam śmiejące się twarze dzieciaków , mogłam ich też
usłyszeć.Po pracy wróciłam do domu. Córka upiekła ciasteczka z dżemem
malinowym. Boże dziękuję Ci za to wszystko co dajesz mi w tej szarej a zarazem
wyjątkowej codzienności. Dawno temu napisałam taki wiersz;
Wszystkim Wam powiedzieć chcę , czego dziś nauczyłam się!
Radości w samotności ,dlatego podzielić się nią chcę.
Gdyż w tym życiu czasami gubię się.

Usiądź, zastanów się jak złagodzić ból , który wypełnia
mnie,
W duszy czuję, iż wszystko dobrze skończy się !
Tak niestety dzieje się , że w życiu raz jest dobrze, a raz
źle.
Lecz nigdy nie przestawaj uśmiechać się!
To przecież po coś dotyka Cię.
Rozwija duszę Twą,byś świadoma bardziej była i w zgodzie ze sobą żyła.
To cudne doświadczenie, zmienia całą mnie i coraz bardziej ku
szczęściu pcha mnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz