Sześć lat temu życie mnie popchnęło do magicznego miejsca jakim jest szkła w Miszewie:_) Spotkałam tam pewną pełną magi kobietę , bałam się jej na początku, iż miała bardzo groźny głos , a ja byłam pełna jakiegoś dziwnego uczucia. Pewnego dnia zrozumiałam, iż ta kobieta jest pełna magi, pełna dobroci , która od niej płynie codziennie podczas czasami trudnej codzienności, to ona dodaję , siły , otuchy , wiary, iż wszystko będzie dobrze,iż wszystko jest możliwe/ To Ona ze Swoim Mareczkiem pokazała mi i mojej Weronice,iż bez kasy można zwiedzić świat . Dzięki wielkiemu sercu miałyśmy możliwość podróżować. Do dziś jest dla mnie wielką mistrzynią, bo to Ona ma siłę i odwagę na wszystko:) Jest dla mnie wzorem:) Pragnę być w twoim stanie:) Przy Tobie przeskoczę największą przeszkodwę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz