niedziela, 4 listopada 2018

PODRÓŻ


Święto zmarłych to czas w którym uświadamiamy sobie, iż jesteśmy tu tylko gośćmi zwiedzającymi codzienność. Ta podróż zawsze ma swój koniec i to w najmniej nieoczekiwanym momencie. Pierwszego listopada wszyscy jedziemy na cmentarz, odwiedzić groby naszych bliskich, wspominamy ich i bardzo za nimi tęsknimy. Stajemy zadumani i zastanawiamy się  co nas czeka po śmierci?  Uświadamiamy sobie, iż każdy z nas, kiedyś umrze. Ten dzień, to świetny moment, aby się zastanowić nad swoim życiem, codziennością, tym z kim i jak ją spędzamy.  Życie to jak podróż pociągiem, czasami trzeba się przesiąść, ominąć przeszkody, tak by dojechać do celu. Spotykamy się z bliskimi, przyjaciółmi i myślimy, że będzie tak zawsze, że oni pojadą z nami w każdą podróż, ale oni wysiadają na swoim przystanku, a my musimy dalej podróżować bez nich. Dla każdego z nas będzie to inna podróż. Dla jednych będzie ona pełna radości, miłości, bólu, pełna przeżyć, a dla innych będzie ona zdobywaniem swoich celów w taki sposób, by innych wrzucić z wagonu. Zagadką jest to, że nie wiemy na którym przystanku musimy wysiąść z pociągu. Warto  żyć, kochać, przebaczać i robić tak, by nasze relacje z innymi podróżującymi były dobre. Zapakujmy do naszych bagaży miłość, szacunek, dobre słowo, uczciwość, uśmiech, dobry humor. Dzielmy się naszym bagażem z innymi podróżującymi w pociągu, a gdy nadejdzie nasza kolej, by wysiąść na naszym przystanku, inni podróżujący na pewno zauważą, iż nasza podróż dobiegła końca. Życzę Wam, aby wasza podróż była pełna dobra, miłości, radości, zdrowia,  mimo licznych czasami zakrętów, a nawet wykolejenia pociągu, nigdy nie rezygnować z dalszej podróży i nie poddając się zawsze docierać do celu. Dziękuję wszystkim pasażerom mojego pociągu. Dzięki wam moja podróż jest wyjątkowa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz